Taka sobie wkrętareczka. AKTUALIZACJA 10.2014

Witajcie.

Od czasu do czasu postaram się wtrącać posty o narzędziach jakie mam w swoim garażu.
Nie jest tego na razie dużo, ale mam w planach sukcesywne dokupowanie sprzętu.
Postaram się rzetelnie opisywać zarówno elektronarzędzia i narzędzia ręczne.
Rzeczy niezbędne jak i te mniej potrzebne w warsztacie każdego majsterkowicza.

Na pierwszy ogień idzie moje ulubione narzędzie (przynajmniej na razie).
Wkrętarka Makita 6270D. Na skrzynce jest symbol 6270DWAE, w nomenklaturze Makity to chyba oznacza symbol całego zestawu.
Nie jest to oczywiście test nowego narzędzia, ale raczej przegląd możliwości. Może być przydatny dla osób, które szukają czegoś ciekawego na rynku wtórnym.




 Zapraszam do krótkiego przeglądu:



Zakupiona kilka lat temu, używana głównie do  wkręcania: ok 70% czasu pracy i wiercenia: ok 30% czasu pracy.
Zestaw składa się z wkrętarki, szybkiej ładowarki i dwóch akumulatorów. Wszystko schowane do trwałej i wygodnej walizeczki. Fajne jest to że w walizce jest sporo miejsca na drobiazgi, np pudełeczko z bitami.



Źródło napędu to aku o mocy 12V i pojemności 2Ah, więc całkiem sporo, nawet teraz. Niestety bateria jest wykonana w technologii Ni-Cd, więc pojemność ich nieco już spadła (efekt pamięci). Na moje oko na pewno 10%. Ważą też swoje.
Całe szczęście z pomocą przychodzi naprawdę szybka ładowarka i drugi akumulator. Ładowanie całkowicie padniętej baterii to ok 45 minut. Nie zdarzyło się abym miał przestój w pracy spowodowany brakiem prądu;)



Kiedyś sądziłem, że 12V to aż nadto do stolarki, w sumie tak jest, tylko, że czasami potrzeba ciut więcej mocy i wtedy przychodzi refleksja echhh, może trzeba było dołożyć do 14,4V.

Na szczęście takie "brudne" myśli ma coraz rzadziej. Na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuacje, kiedy zabrakło mocy na wrzecionie.

Wkrętarka wkręca swobodnie wkręty do kilku cm długości a po nawierceniu materiału, odpowiednio dłuższe i grubsze.


Sprzęgło ma 16 pozycji plus wiercenie. Uchwyt jest bezkluczykowy, ale niestety nie ma blokady wrzeciona. Musimy, więc przytrzymać ręką jedną część pierścienia a drugą odkręcić lub zakręcić narzędzie w uchwycie.

Współczesne wkrętarki mają zazwyczaj blokadę wrzeciona. Ten model jest tej funkcji pozbawiony.
Maksymalna średnica mocowanego narzędzia to 10mm.






Wkrętarka ma 2-biegową przekładnię mechaniczną. Zakres obrotów na pierwszym biegu to 0-350 obr/min.
Drugi bieg potrafi rozpędzić się do 1200 obr/min. Nie jest to jakaś szalona prędkość, ale do podstawowych zadań w zupełności starcza.



Wkrętarka nieźle leży w dłoni, ma trochę gumowanej wykładziny tam gdzie trzeba. Dopiero po całodniowym maratonie wkręcania, lekko pobolewa dłoń, ale to może moja fizjonomia daje znać o sobie.
Jak dla mnie przełącznik do zmiany kierunku wiercenia mógłby być jakiś centymetr bliżej wrzeciona. Moje paluchy jakoś same trafiają w to miejsce a tam .......nic......... Ale to takie wymysły.


Podsumowanie.
W zasadzie to fajne narzędzie. Dwa pojemne akumulatorki i szybka ładowarka powodują że makita to ciągle dobra inwestycja dla majsterkowicza.
Można wybrzydzać że nie ma blokady wrzeciona, udaru czy większej mocy.
Prawda jest taka że kilka lat temu to była solidna wkrętarka średniej klasy.
Do tej pory obyło się bez awarii a wkrętarka jest używana co weekend.

I wiecie co? Mam takie wrażenie że jeszcze długo mi posłuży.

AKTUALIZACJA 10.2014.
Pragnę donieść  że pojemność aku wyraźnie spadła. Na moje oko o jakieś 15-25 %. Po prostu czuć ze szybciej padają. Odkleja się także fragment gumy wokół przycisku zmiany kierunku wiercenie. Tutaj jednak kropelka załatwi sprawę.

AKTUALIZACJA 01.2016.
Spieszę donieść że od kilku miesięcy pokrętło sprzęgła nie wydaje już ani jednego odgłosu klik, klik.
po prostu obraca się w sposób płynny. ale wszystko inne działa jak działało.
miałem okazję pracować podobnym modelem wkrętarki, tylko sporo młodszym modelowo.
Był w strasznym stanie technicznym, akumulatorki ciągle w ładowarce i starczały na 30 minut.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz